
Kiedy to się stało?
Zaczynać coś z euforią, zapałem, wielką wiarą w sens. Działać non stop. Realizować zamiary. Urzeczywistniać plany. Materializować marzenia.
Aż zabraknie tchu. Aż spięty kark zacznie powodować dyskomfort. Aż pod oczyma pojawią się sińce. Aż wyniki badań się pogorszą.
I poczuć brak sensu. Zacząć się zastanawiać nad początkiem tej inicjatywy. Usiłować policzyć minione miesiące i lata. Dodać do siebie opuszczone przedstawienia własnych dzieci do niezaistniałych leniwych wieczorów z partnerem. Odszukiwać bez skutku zapału. Przeczesywać pamięć w pogoni za przyczyną tego wszystkiego.
Znasz to? Może dotyczyć czegokolwiek. Relacji, budowy domu czy własnego biznesu.
Biznesu, który miał być wybawieniem od etatu. Który był synonimem wolności. Który miał dać poczucie spełnienia.
Coś poszło nie tak.
Nie wiadomo nawet, kiedy, jak i dlaczego.
Zgubiłaś siebie.
Najpierw, bo trzeba było robić wszystko samemu. Produkt, reklama, strona www, social media, księgowość, klienci. Potem, bo trzeba było pilnować tych, którym zleciłaś to i owo. Potem, bo trzeba było więcej pracować, by zarobić na ludzi, którzy dla Ciebie pracowali. Potem, bo miałaś poczucie, że konkurencja doczekać Ci po piętach.
Więc może przełożyłaś urlop. Może weekendy stały się dniami roboczymi. Może skróciłaś sen. Może Twoje myśli utraciły świeżość. Może beztroska umarła bezpowrotnie. Może ciągle i ciągle praca, praca, praca.
Ale ileż można? Zaczął budzić się w Tobie bunt. W imię czego tak naprawdę? Dlaczego praca stała się ważniejsza od Ciebie? Od rodziny? Relacji? Ci się stało z obietnicą wolności? Z radością tworzenia? Z pasją?
I wreszcie krzyczy coś w Tobie. Że może to ostatni dzwonek? Może po prostu musisz teraz zająć się sobą? Odpocząć. Posłuchać swojego serca. Powiedzieć o tym, co czujesz. Przeczytać książkę niezwiązaną z biznesem. Zastanowić się nad sensem życia.
Wiesz, o czym mówię?
O momencie, który musi nastąpić. O zaopiekowaniu się sobą. O pozwoleniu sobie na bycie dzieckiem. O powrocie do beztroski. Do śmiechu. Do wewnętrznego spokoju.
O powrocie do siebie.
Tylko Ty sama możesz to zrobić. Nikt za Ciebie nie odczyni Twoich błędów. Nikt nie przeżyje Twojego życia. Jesteś za nie odpowiedzialna. Możesz zrobić, co zechcesz. A wybór zawsze należy tylko do Ciebie...
Kommentare